FIS latem oznaczy kombinezony. Sandro Pertile wyjaśnia

  • 2024-05-08 20:42

Środa stała pod znakiem obrad Komisji skoków narciarskich FIS. Swoimi przemyśleniami po posiedzeniu podzielił się dyrektor Pucharu Świata, Sandro Pertile. Włoski działacz wytłumaczył zmiany w kalendarzu Letniego Grand Prix oraz omówił najistotniejszą nowość sprzętową na najbliższe miesiące.

- Jak zwykle, przed obradami panowało lekkie napięcie. Ale ogólnie rzecz biorąc, po raz kolejny społeczność skoków narciarskich pokazała jak bardzo jest zjednoczona. Odbyliśmy bardzo dobrą dyskusję i wspólnie podjęliśmy dobre decyzje - przyznał dyrektor Pucharu Świata.

- W Letnim Grand Prix mieliśmy trzy miejscowości z "gwiazdką", które oznaczały potrzebę potwierdzenia swojej aplikacji skokowej komisji. Pierwszą z nich był Frensztat z zawodami kobiet. Niestety, z powodu opóźnień związanych z modernizacją i dostosowaniem skoczni, Czesi nie będą gotowi, aby nas przyjąć - stwierdził Sandro Pertile.

- Drugą taką lokalizacją były Ałmaty. Mieliśmy nadzieję, że uda nam się wrócić do Kazachstanu, ale niestety z powodu niedawnej powodzi rząd wstrzymał wszelkie ważne wydarzenia, aby móc przenieść fundusze na potrzeby poszkodowanych w katakliźmie - wyjaśnił działacz FIS, który miał bardziej optymistyczne wieści w sprawie kolejnego gospodarza zawodów.

- Trzecią miejscowością pod znakiem zapytania był Rasnov. Rumuni są gotowi, aby nas przyjąć pod koniec września. Jesteśmy szczęśliwi, że będziemy mogli powrócić do naszych rumuńskich przyjaciół - ocenil Włoch.

Podczas posiedzenia poruszono również tematy sprzętowe z kwietniowych obrad podkomisji: - Myślę, że najważniejszą decyzją związaną ze sprzętem była kwestia wprowadzenia fazy testowej oznaczania kombinezonów. To pozwoli nam ponownie sprawdzić i oznaczyć jeden po drugim wszystkie kostiumy. Naszym kolejnym krokiem będzie redukcja lub wprowadzenie limitu liczby kombinezonów w sezonie.

- Obecnie zdajemy sobie sprawę, że istnieje zbyt duża przepaść między bogatymi reprezentacjami - które inwestują dużo pieniędzy, a ich niektórzy zawodnicy mają po 50-60 kombinezonów na sezon - a pozostałymi państwami, u których skoczkowie posiadają 2-3 kostiumy na rok. To absolutnie nie jest celem. Chcemy, aby nasz sport był uczciwy. Najlepsi powinni mieć szansę na zwycięstwo niezależnie od materiału, z którego mogą korzystać - wyznaje Pertile.

Na chwilę obecną zapowiedziane nowości są zatwierdzone wyłącznie do fazy testów podczas Letniego Grand Prix: - W lipcu rozpoczniemy proces oznaczania kombinezonów. Wtedy będziemy gotowi na wyznaczenie limitu na letnie konkursy. Wszystkie zmiany będą wymagały następnie zatwierdzenia podczas jesiennego meetingu FIS.

- Rada FIS będzie obradować na początku czerwca. Przeanalizują wszystkie propozycje dotyczące poszczególnych dyscyplin i zatwierdzą wszystkie proponowane zmiany. Skoki narciarskie nie mają ich zbyt dużo. Chcemy przeprowadzić najbliższe dwa sezony prowadzące do igrzysk olimpijskich na stabilnych zasadach. Jesteśmy przekonani, że pozwoli nam to jeszcze lepiej promować skoki narciarskie na świecie - kończy Sandro Pertile.


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7201) komentarze: (53)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Nie byłoby dużej różnicy, gdyby FIS określił "warunki brzegowe" co do siły wiatru. I uznawał rekordy w wytyczonych granicach.

  • Kolejski początkujący

    To już jest poziom interii i onetów. W Zgierzu na placu targowym wysypał się pomidor. Wyjaśniamy.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Nie ma żadnej olbrzymiej różnicy. Po za tym, że w LA są oficjalne rekordy a w FIS nie. Ale FIS też do 1987 roku uznawał rekordy. A zmiana podejścia nie nastąpiła z powodu rzekomego braku obiektywnych warunków tylko z powodów mitycznego bezpieczeństwa którym od zawsze ślepo kieruje się FIS.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Ale widzisz tę olbrzymią różnicę?

  • Kolos profesor
    @Arturion

    W LA też jest wąchanie warunków. Limit w LA do uznania rekordów to 2 m/s, w obie strony, a to sporo więcej niż bywa rozpiętosci wietrznych w większości konkursów PŚ.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    To ma sens. Imienna miejscówka powodiwałaby by ew. ciąganie skoczka bez formy po PŚ. Albo po prostu zmarnowanie tej miejscówki. W przypadku Austrii byłaby to raczej zmarnowana miejscówka, patrząc jak w minionym sezonie był prowadzony Embacher, to nawet gdyby miał super-miejscówkę imienną to więcej niż miał startów w PŚ by nie zaliczył.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Skoki to co innego. Zbyt duże wahania warunków, by móc to tak uściślić, jak w LA.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Pierwszę słyszę, że lekkoatletyczne rekordy w hali są ważniejsze, lepsze czy bardziej miarodajne od tych na otwartych stadionach. A tam też w sporej części konkurencji wiatr ma znaczenie. Tak samo jak w skokach. Więc nie wiem czemu oficjalnymi miałyby być tylko hipotetyczne rekordy na skoczniach w hali...

  • Arturion profesor
    @King

    I to nie nazbyt mądre, w sensie "dopingujące do sukcesu", bo może wykluczyć tego, który wywalczy...

  • King profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Po prostu dla zawodników U-20.

  • Arturion profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Z tego, co rozumiem, nie będzie imienne, ale dla zawodnika "U-20", żeby było uczciwiej, to powinno być dla zawodnika "U-21".

  • Filigranowy_japonczyk bywalec
    @King

    "To, że nawet jakaś kadra przykładowo Polska sobie wywalczy to miejsce dla zawodnika U-20 nie musi przecież oznaczać z automatu, że na wszystkie zawody będzie zabierany młody zawodnik"
    A to miejsce będzie imienne dla zdobywcy medalu na MŚJ czy będzie tak jak z PK że niekoniecznie ten kto wywalczy dodatkowe miejsce będzie jeździł na zawody?

  • dervish profesor
    @blasphemer93

    Nie wmawiaj mi swoich wyobrażeń. Czytaj ze zrozumieniem bo nic takiego nie napisałem. Wyciągasz fałszywe wnioski. Nie zamierzam ci tego wyjaśniać.

  • King profesor
    @placek08

    Generalnie pomysł w istocie nie jest zły. Słabsze nacje jak USA to i tak już normalnie w zwykłej kwocie wystawiają juniorów, bo są wystarczająco mocni. Problem pojawia się jednak wyżej. Thurnbichler w rozmowie dla Eurosportu wspomniał, że wcześniej Austria, a teraz Polska ma taką dziurę pokoleniową z uwagi na to, że zawodnicy przez lata prezentowali wysoki poziom.

    Pokolenie Murańki, Zniszczoła, Wolnego miało o wiele trudniej z przebiciem się do PŚ niż to będzie w przypadku naszych obecnych juniorów. A to oczywiście ma wpływ na to, że zawodnicy kończą kariery. Podejrzewam, że taki Jan Hoerl gdyby był 10 lat starszy miałby ogromne problemy z przebiciem się do PŚ. Trafił akurat na taką wyrwę w austriackiej kadrze po Morgim, Loitzlu, Koflerze i udało mu się przebić. A dodatkowe miejsce dla juniora w jakiejkolwiek silnej kadrze sprawi, że chociaż ten jeden zawodnik z młodszego pokolenia będzie miał szansę zaistnieć i np. nie skończy kariery w wieku powiedzmy 20-25 lat.

  • blasphemer93 stały bywalec
    @dervish

    Ciekawa perspektywa. Skoki ledwo ustane są dla Ciebie atrakcyjniejsze od tych wylądowanych dalej, ale pewnie i to na tej samej skoczni. Tak jak zdarzało mi się z Tobą często zgadzać podczas sezonu, tak teraz odlatujesz niemalże jak Ryoyu.

  • Arturion profesor
    @kubilaj2

    I tylko w takim przypadku rekordy mogłyby być oficjalne.

  • placek08 doświadczony
    @King

    Najlepiej byłoby generalnie dać +1 miejsce dla U20, byłoby po problemie. Po co ograniczać się do 3 najlepszych na MŚJ? Zwłaszcza, że to nie będą najlepsi w danym sezonie, tylko poprzednim.

    No i poza tym świetna sprawa, AUT będą mieć 7 miejsc (w tym oczywiście jedno dla juniora), a podstawa dla najlepszych będzie dalej 5...

  • King profesor
    @ms_

    Pewności nie mam, ale skoro jest mowa o U-20 no to wiadomo, że to będzie dotyczyć zawodników z roczników maksymalnie 2006. W każdym razie pomysł wyszedł od nas i chyba też Austrii z tego co pamiętam, a FIS po prostu teraz to zatwierdził.

  • ms_ doświadczony
    @King

    Czyli typowy FIS, nawet jak pomysł dobry to zamiast wprowadzić go od najbliższego sezonu to go odkładają dopiero na kolejny sezon i jeszcze ta durna zasada, że jak zawodnik w kolejnym sezonie będzie miał 21 lat, to nic mu nie da ten medal zdobyty w poprzednim sezonie.

  • King profesor
    @ms_

    Nie, dopiero od przyszłego. Tylko też to ma pewną wadę, bo jak zawodnik z rocznika 2005 zdobędzie medal na MŚJ 2025 to on sam nie będzie mógł skorzystać z tego miejsca w sezonie 2025/26.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl